Przedstawię więc kilka marzeń młodej mamy, które wbrew pozorom nie zawsze są łatwe do spełnienia:
1. Sen.
Jest to stan w który młode matki najchętniej zapadłyby na tydzień. Po niezliczonych, nieprzespanych nockach; zaczynaniu dnia o nieludzkich godzinach, po prostu marzymy o tym, aby przez co najmniej 8 godzin nikt nam nie przeszkadzał w zregenerowaniu sił.
2. Długa kąpiel.
O tak! To jest to co przydałoby nam się po całym dniu noszenia dziecka na rękach, zmienianiu pieluch, w międzyczasie gotowaniu, sprzątaniu, robieniu zakupów i ogarnianiu miliona innych spraw. Ale jak to w życiu matki bywa, zawsze jak wchodzisz pod prysznic, bądź zaczynasz zanurzać się w wannie pełnej gorącej wody i pachnącej piany, akurat wtedy Twoje dziecko jest głodne (czyt. potrzebuje Twojej piersi), albo mąż nie może znaleźć smoczka, czy żelu od ząbków. I cały plan relaksu w wannie idzie w zapomnienie.
3. Zakupy.
Chodzi mi oczywiście o zakupy kosmetyczne, ubraniowe czy takie, które dają nam przyjemność a nie są obowiązkiem. Bo co to za przyjemność pójść do warzywniaka czy spożywczego, gdzie w międzyczasie myślisz o jutrzejszym obiedzie, czy o tym, co zrobić na kolację.
4. Wypad do kosmetyczki.
Rzeczywistość bywa brutalna, dlatego i marzenia nie zawsze są spełnione. Bo albo nie masz pieniędzy, żeby do kosmetyczki się wybrać, albo Twoja kosmetyczka pracuje w godzinach, kiedy jesteś sam na sam ze swoim urwisem i nie ma bata, żeby zachowywał się kulturalnie i spokojnie akurat w czasie Twoje manikiuru.
5. Babski wieczór.
Dobrze jest czasami wyrwać się z domu, bez dzieci, bez faceta, tak po prostu wyjść na ploty przy drinku, czy zrobić sobie "spa party" u koleżanki. Ale jak? Kiedy mąż pracuje na nocki, albo dziecko nie uśnie bez Ciebie wieczorem, a perspektywa opieki nad dzieckiem z kacem wydaje się gorsza niż siedzenie wieczorem w domu z marudzącym szkrabem.
6. 30 minut na spokojne wypicie kawy/herbaty.
Najlepiej w kawiarni, z przyjaciółką (bo jeśli nie ma czasu na babski wieczór, to chociaż w dzień sobie odbijesz!). I wtedy sobie przypominasz: przyjaciółka przecież pracuje; mieszkasz na wsi gdzie nie ma kawiarni; Twoje dziecko akurat ma zły dzień i marudzi za każdym razem kiedy probujesz je ubrać do wyjścia; bądź podświadomie wyczuwa, że matce zaczyna brakować sił i jedyne co może ją uratować to mocna kawa.
7. Gospodyni domowa.
Ile byśmy dały aby w naszym domu panował porządek; obiad czekał ciepły i pyszny na wracającego z pracy męża; w piekarniku czekało wspaniałe ciasto na deser a sterta prania czekałaby uprasowana tylko na włożenie jej do szafy? Pewnie to marzenie jest najrzadziej spełnianym w życiu młodej mamy, dlatego w naszych domach (szczególnie w pierwszym miesiącu życia naszego dziecka), nie ma idealnego porządku, a nawet panuje bałagan; obiad często jest w porze kolacji; na deser są kupne wafelki albo nawet i ich brakuje, a sterta prania czeka od dwóch tygodni na uprasowanie i tym sposobem mąz chodzi do pracy w wygniecionych koszulkach.
8. Lek na wszystkie dolegliwości naszego dziecka.
Bo najgorsze dla matki może być tylko cierpienie własnego dziecka. O ile łatwiej by nam było, gdybyśmy mialy świadomość, że na każdą chorobę, na każdą dolegliwość naszego brzdąca jest lek, który działa natychmiastowo i długotrwale?
Więc młode mamy, starajmy się choć w częsci spełniać nasze marzenia. Nie jest to proste ale na pewno nie niewykonalne. Zatem powodzenia w dążeniu do nich :)
Może macie jakieś "swoje" marzenia, które chciałybyście ziścić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję że pozostawiłeś po sobie ślad :)